niedziela, 1 lipca 2007

Pop-upy za granicą

Polskie portale internetowe trzęsą się aż d nadmiaru wyskakujących okienek, animowanych , kilkunastocentymetrowych pasków u góry strony, banerów reklamowych, bloczków google itp. itd. etc. Co rozsądniejsi znają powód - portale nie mają pieniędzy na utrzymanie i muszą się chwytać nawet najostrzejszych brzytw od strony reklamodawców.

Popatrzmy natomiast na serwisy zagraniczne, np. Yahoo!. Amerykańska solidność, dobrze to widać. Strona główna zajmuje w najgrubszej wersji 30 KB. A ponadto nigdy na znajdziesz tam jakiegokolwiek wyskakującego okna. Czasami właściciel ustawia sobie bloczek pon prawej stronie pod tytułem, kiedy ktoś mu puści wyjątkowo atrakcyjną ofertę, a po za tym wszystko czyste. Ten portal nie reklamuje nic prócz... siebie. Rzeczywiście to trochę dziwne, ale na przykład ostatnio Yahoo Mail (tu znajduje się polska wersja) świętował równo 10 lat istnienia, więc gdzieniegdzie znajdowały się niewielkie bannery zapraszające do przyłączenia się. Przynajmniej jest to coś porządnego, bo funkcjonuje w 33 krajach.
Portal Microsoftu, MSN.com mimo właściciela, który próbuje zdobyć ze wszystkiego mnóstwo pieniędzy na reklamy w swoim portalu też się nie pokusił, choć niekiedy na stronie głównej można coś znaleźć. Teraz, kiedy to piszę, pod tytułem znajduje się reklama farby. Ciekawe, ile fabryka, która ją robi musiała za to zapłacić.

Byćmoże angielskie portale nie mają reklam, bo angielki to najpopularniejszy język i najwięcej osób się nim posługuje, więc bardzo dużo musi taki portal odwiedzać, a ten z kolei dużo sobie liczy za pokazywanie połowie świata jakiegoś produktu.

Brak komentarzy: